Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1977
Szmaciak nagle jak nie wrzaśnie:
Czego tu skamlesz, ty ladaco?!
I tak za wiele tobie płacą!
Znam ja was dobrze, obiboki,
wy, socjalizmu gonokoki!
Bo tylko syf się wielki szerzy
z waszej gnuśności i kradzieży!
Ty bumelancie! brakorobie!
Cóż ty właściwie myślisz sobie,
że mi tu trujesz o wyzysku?!
Należy ci się, lecz... po pysku,
boś jest śmierdzący leń i łobuz!
Ach! Przydałby się pracy obóz,
by tam powsadzać część hołoty,
co nam interes psuje złoty!

Czy wiesz, jak przez to twoje draństwo
nasze ludowe cierpi państwo,
jak na tym gospodarka traci,
kiedy się władza mniej bogaci?
Gdy kradniesz gwóźdź lub
Szmaciak nagle jak nie wrzaśnie:<br>Czego tu skamlesz, ty ladaco?!<br>I tak za wiele tobie płacą!<br>Znam ja was dobrze, obiboki,<br>wy, socjalizmu gonokoki!<br>Bo tylko syf się wielki szerzy<br>z waszej gnuśności i kradzieży!<br>Ty bumelancie! brakorobie!<br>Cóż ty właściwie myślisz sobie,<br>że mi tu trujesz o wyzysku?!<br>Należy ci się, lecz... po pysku,<br>boś jest śmierdzący leń i łobuz!<br>Ach! Przydałby się pracy obóz,<br>by tam powsadzać część hołoty,<br>co nam interes psuje złoty!<br><br>Czy wiesz, jak przez to twoje draństwo<br>nasze ludowe cierpi państwo,<br>jak na tym gospodarka traci,<br>kiedy się władza mniej bogaci?<br>Gdy kradniesz gwóźdź lub
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego