Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
czeczotki. Idealny dla pani, która chciałaby mieć piękną sypialnię. Łza się w oku kręci, ale... Tamtego mieszkania już nie ma, tamtego życia już nie ma. Jest to, co jest.
Wieści o pani chorobie zaskoczyły wszystkich...
- Zdrowie mi się posypało. Wysiadły mi różne rzeczy. Miałam zawał płuca. Teraz też jest mi ciągle duszno. Powiedziałam lekarzowi: "Ja się duszę". Zbadał mnie i stwierdził, że zmniejszyła mi się pojemność płuc. Powiedział: "Pani Danusiu, od dziś codziennie musi pani przynajmniej przez kwadrans śpiewać". I teraz będę śpiewać - dla zdrowia. A głosu nie straciłam - jak huknę, to dom zwalę.
Wcale nie widać po pani choroby.
- Niedawno
czeczotki. Idealny dla pani, która chciałaby mieć piękną sypialnię. Łza się w oku kręci, ale... Tamtego mieszkania już nie ma, tamtego życia już nie ma. Jest to, co jest.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wieści o pani chorobie zaskoczyły wszystkich...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Zdrowie mi się posypało. Wysiadły mi różne rzeczy. Miałam zawał płuca. Teraz też jest mi ciągle duszno. Powiedziałam lekarzowi: "Ja się duszę". Zbadał mnie i stwierdził, że zmniejszyła mi się pojemność płuc. Powiedział: "Pani Danusiu, od dziś codziennie musi pani przynajmniej przez kwadrans śpiewać". I teraz będę śpiewać - dla zdrowia. A głosu nie straciłam - jak huknę, to dom zwalę.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wcale nie widać po pani choroby.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Niedawno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego