Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Nie! Za wysokie składki.

(osoby: Władimir Putin, Aleksander Wołoszyn - szef jego kancelarii, Bill Clinton)

Sala sportowa, chudziutki Putin wyciska sztangę

Wołoszyn - Figurant już w drodze.
Putin - Kto?
Wołoszyn - Funkcyjny: Prezydent USA.
Putin - Z kim chce nawiązać kontakt?
Wołoszyn - Z panem.
Putin - Absolutnie nie wolno mi kontaktować się z obcokrajowcami... Cholera, ciągle zapominam, że to już nie obowiązuje. I po co on tutaj leci?
Wołoszyn - No jak to? Układ o obronie antyrakietowej, Czeczenia, inwestycje, ta głupia wolność słowa...
Putin - No dobrze, niech leci, zabezpieczymy pobyt.
Wołoszyn - Daragoj drug, Bill.
Putin - Dla jednych drug, dla drugich obiekt werbunku. Niech no pan przyniesie jego
Nie! Za wysokie składki. <br><br>(osoby: Władimir Putin, Aleksander Wołoszyn - szef jego kancelarii, Bill Clinton)<br><br>Sala sportowa, chudziutki Putin wyciska sztangę<br><br>Wołoszyn - Figurant już w drodze.<br>Putin - Kto?<br>Wołoszyn - Funkcyjny: Prezydent USA.<br>Putin - Z kim chce nawiązać kontakt?<br>Wołoszyn - Z panem.<br>Putin - Absolutnie nie wolno mi kontaktować się z obcokrajowcami... Cholera, ciągle zapominam, że to już nie obowiązuje. I po co on tutaj leci?<br>Wołoszyn - No jak to? Układ o obronie antyrakietowej, Czeczenia, inwestycje, ta głupia wolność słowa...<br>Putin - No dobrze, niech leci, zabezpieczymy pobyt.<br>Wołoszyn - Daragoj drug, Bill.<br>Putin - Dla jednych drug, dla drugich obiekt werbunku. Niech no pan przyniesie jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego