Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.19 (15)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zabił Grzegorza Przemyka, tak i mordercy stoczniowców z grudnia 70 r. mogą zostać bezkarni. Rodzice chłopaka, który wtedy zginął, a którego stoczniowcy ponieśli na drzwiach przez całe miasto, nie wierzą, że doczekają sprawiedliwości. Proces w sprawie zamordowania przez milicję i wojsko na Wybrzeżu ludzi idących do pracy w stoczni może ciągnąć się jeszcze 16 lat. Sąd musi przesłuchać 800 świadków. Rocznie przesłuchuje najwyżej 50.
O chłopaku od 30 lat śpiewają w piosence - hymnie tamtych czasów "Janek Wiśniewski padł". Tymczasem Janek tak naprawdę nigdy nie istniał. Ten, o którym śpiewają, to Zbigniew Godlewski, ale niewielu o tym wie.
- Zabili mi syna, nieśli na
zabił Grzegorza Przemyka, tak i mordercy stoczniowców z grudnia 70 r. mogą zostać bezkarni. Rodzice chłopaka, który wtedy zginął, a którego stoczniowcy ponieśli na drzwiach przez całe miasto, nie wierzą, że doczekają sprawiedliwości. Proces w sprawie zamordowania przez milicję i wojsko na Wybrzeżu ludzi idących do pracy w stoczni może ciągnąć się jeszcze 16 lat. Sąd musi przesłuchać 800 świadków. Rocznie przesłuchuje najwyżej 50.<br>O chłopaku od 30 lat śpiewają w piosence - hymnie tamtych czasów "Janek Wiśniewski padł". Tymczasem Janek tak naprawdę nigdy nie istniał. Ten, o którym śpiewają, to Zbigniew Godlewski, ale niewielu o tym wie.<br>&lt;q&gt;- Zabili mi syna, nieśli na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego