Czyżby? Nie chce mi się w to wierzyć. W jakimś piśmie trafiam na artykuł "Kobieta i papierosy". Streszczenie: oprócz złego dotlenienia skóry, a co za tym idzie, zmarszczek i brzydkiej cery, oprócz wielu <orig>przeciwskazań</> w stosowaniu pigułki antykoncepcyjnej przez kobiety palące, istnieją jeszcze inne komplikacje. Dużo trudniej jest zajść w ciążę, ryzyko poronienia zwiększa się trzykrotnie, ryzyko śmierci łóżeczkowej niemowlęcia zwiększa się od 2 do 6 razy, menopauza rozpoczyna się 2 do 3 lat wcześniej, gęstość kości zmniejsza się o 10%, a niebezpieczeństwo zachorowania na raka macicy jest dwukrotnie większe. Tak, chyba jednak rzucam.<br><br><tit>dzień 6: papierosy 24, plasterki 0, Nicorette