oczarowało nas bez reszty. Rozmachem architektury, precyzją i szybkością wykonania, ale chyba najbardziej tym, iż mimo powszedniego dnia trybuny były pełne, a hokeiści wściekle gonili za krążkiem. Kosztowało niebagatelne 8,7 miliona dolarów. Wykonane według niezwykle pomysłowego projektu profesora Kenzo Tange. Nie ma żadnych podpór wewnętrznych, wznosząc się wbrew prawu ciążenia, zdaje się tkwić stropem pod niebem. Oglądając z zewnątrz każdy spodziewa się znaleźć w środku kolumny i dźwigary. Siedząc w środku myśli o niezwykłym systemie nośników, jaki musi podtrzymywać kopułę z zewnątrz... Nic podobnego! Po prostu beton, stal plus śmiałość konstrukcji.<br> Nie martw się, Krystyno, że nie było tu koszykówki