Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
matką trzech nieletnich synów Sokratesa. Ów spędzał całe dnie przechadzając się po Agorze, wymądrzając się i wymyślając teorie, z których nie bardzo dawało się zmajstrować obiad dla dzieci. Nawiasem mówiąc, monologi Sokratesa sprzedał Platon. Jako dialogi.
Tak naprawdę, Sokrates chował głowę w piasek. Można przypuszczać, że to nie on wynalazł ciche dni. Do cichych dni to trzeba mieć trochę siły charakteru, a nie imperatyw kategoryczny prowadzenia konwersacji. Ciche dni są ulubioną bronią ludzi, którzy kochają gadać.
Sądzą, nieboraki, że na każdego działa ta kara, która dla nich jest najdotkliwsza. Czyli jest to forma szantażu. Grozi taki: dobrze, to ja się nie
matką trzech nieletnich synów Sokratesa. Ów spędzał całe dnie przechadzając się po Agorze, wymądrzając się i wymyślając teorie, z których nie bardzo dawało się zmajstrować obiad dla dzieci. Nawiasem mówiąc, monologi Sokratesa sprzedał Platon. Jako dialogi.<br>Tak naprawdę, Sokrates chował głowę w piasek. Można przypuszczać, że to nie on wynalazł ciche dni. Do cichych dni to trzeba mieć trochę siły charakteru, a nie imperatyw kategoryczny prowadzenia konwersacji. Ciche dni są ulubioną bronią ludzi, którzy kochają gadać.<br>Sądzą, nieboraki, że na każdego działa ta kara, która dla nich jest najdotkliwsza. Czyli jest to forma szantażu. Grozi taki: dobrze, to ja się nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego