ona szła pierwsza, a ja za nią, poruszony odkryciem jej wrażliwości wielkiej i smutku, którego w niej nie przeczuwałem. <br>- Więc ona stoi przed nim kompletnie łysa, z gołą głową, a on jej na to mówi: "Kochanie, ja cię kocham nie za twoje włosy, tylko za inne względy...'' <br>Starałem się stąpać cicho, bo nasze kroki rozbijały uroczystą ciszę. Anna powiedziała, że tam dalej, w bramie, są kolorowe kafelki, które pamięta z dzieciństwa, i były te kolorowe kafelki. Że dalej będzie kolorowa szyba, i była szyba. Potem znów wywoływała obraz tamtego muru, opierając się o kafelki parę metrów ode mnie, i wyglądała teraz