Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
zadawanych im pytań, odpowiadali nie od razu i od rzeczy.
Pokręciwszy się chwilę po salach, P'an Tsiang-kuei rzucił okiem na zegarek. Była siódma, godzina wieczornego raportu. P'an Tsiang-kuei szybkim krokiem podążył ku wyjściu. W drzwiach zderzył się z rozpędu z małym asystentem w białym chałacie .
Prysnęło szkło. Wylana ciecz obryzgała P'an Tsiang-kuejowi twarz i ubranie. Mały asystent przepraszał. P'an Tsiang-kuei spojrzał na zaciśniętą w palcach asystenta szyjkę strzaskanej probówki, podniósł wzrok na bielejącą przed nim plamę twarzy. Twarz wydała mu się skądś znajomą. Przez chwilę usiłował sobie przypomnieć. Wąskie drgające wargi. Mały Japończyk-czyścioszek. Prosił o protekcję
zadawanych im pytań, odpowiadali nie od razu i od rzeczy.<br>Pokręciwszy się chwilę po salach, P'an Tsiang-kuei rzucił okiem na zegarek. Była siódma, godzina wieczornego raportu. P'an Tsiang-kuei szybkim krokiem podążył ku wyjściu. W drzwiach zderzył się z rozpędu z małym asystentem w białym chałacie &lt;page nr=191&gt;.<br> Prysnęło szkło. Wylana ciecz obryzgała P'an Tsiang-kuejowi twarz i ubranie. Mały asystent przepraszał. P'an Tsiang-kuei spojrzał na zaciśniętą w palcach asystenta szyjkę strzaskanej probówki, podniósł wzrok na bielejącą przed nim plamę twarzy. Twarz wydała mu się skądś znajomą. Przez chwilę usiłował sobie przypomnieć. Wąskie drgające wargi. Mały Japończyk-czyścioszek. Prosił o protekcję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego