Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
razie wytłumaczy telegram, który pan wysłał o trzeciej rano z poczty głównej, że przyjeżdża pan natychmiast?
- Wysłałem; ale się rozmyśliłem - Skowroński spojrzał spokojnie na kapitana - i nie wyjechałem:
- Więc nie był pan w Zakopanem?
- Mówiłem już, że nie.
- Skąd się pan dowiedział o śmierci brata?
- Z radia. Słuchałem, bo byłem ciekaw, czy wygrał.
- Kiedy to było?
- Przedwczoraj rano. Przed południem, nie pamiętam godziny.
- Dobrze - kapitan wstał i zaczął przechadzać się po pokoju - zmieńmy temat. Poprzedniego dnia, nie, to było w dzień startu rajdu, pański brat wysłał do pana telegram z prośbą o natychmiastowe przysłanie pięćdziesięciu tysięcy. Wysłał mu je pan?
- Nie
razie wytłumaczy telegram, który pan wysłał o trzeciej rano z poczty głównej, że przyjeżdża pan natychmiast?<br>- Wysłałem; ale się rozmyśliłem - Skowroński spojrzał spokojnie na kapitana - i nie wyjechałem:<br>- Więc nie był pan w Zakopanem?<br>- Mówiłem już, że nie.<br>- Skąd się pan dowiedział o śmierci brata?<br>- Z radia. Słuchałem, bo byłem ciekaw, czy wygrał.<br>- Kiedy to było?<br>- Przedwczoraj rano. Przed południem, nie pamiętam godziny.<br>- Dobrze - kapitan wstał i zaczął przechadzać się po pokoju - zmieńmy temat. Poprzedniego dnia, nie, to było w dzień startu rajdu, pański brat wysłał do pana telegram z prośbą o natychmiastowe przysłanie pięćdziesięciu tysięcy. Wysłał mu je pan?<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego