pewien, że prelekcja dotyczyła najnowszych teorii z dziedziny nauk społecznych i humanistyki. Tak chyba brzmiał zarówno angielski, jak i duński tytuł wykładu, a on przecież o wiele lepiej słuchał i czytał, niż mówił. A oto drugi powód, dla którego pojawił się na długo przed otwarciem drzwi, wypatrując prelegenta i publiczności - ciekawiło go bowiem, jacy są naprawdę mieszkańcy tego kraju. Kiedy przychodzą? Jak się zachowują, spotykając nieznajomych?<br>Czekając na ludzi, przybysz przyglądał się żółtym ścianom uniwersyteckiego korytarza, zapewne pokrytym obwieszczeniami rektora i dziekanów, ogłoszeniami o prelekcjach, między którymi z pewnością była informacja o dzisiejszym odczycie, oraz niewielkimi, pośpiesznie wydartymi z zeszytów karteczkami