nim rósł i tak rosnąc Sam sobie dawał ślub w kościele ludzkim!</> (Dr 204) Od razu więc budzi się w Henryku opór. To seksualne pijaństwo, to erotyczne "parcie w dół", w to co "najniższe" i zatem "najrzetelniejsze" (Dz IV 28), w jakimś sensie najprawdziwsze... to pragnienie roztopienia się w anonimowej cielesności współistnieje w Henryku z czymś całkiem przeciwnym: chce przecie być sobą i tylko sobą, zachować suwerenność, niezależność, godność. Więcej, chce swą jednostkowość narzucić innym!<br><q>HENRYK<br> (...) Nie, do diabła!<br>A jednak ja jestem królem! Ja panuję!<br>Ja opanuję! O, Henryk, Henryk, Henryk! Ja sam!<br>Ja sam ten ślub sobie dam! Henryku