Typ tekstu: Książka
Autor: Tokarczuk Olga
Tytuł: Prawiek i inne czasy
Rok: 1996
przypominały mu Rutę.
Zwierzył się ze swojego zamiaru Misi. Roześmiała się.
- Spróbuj - powiedziała, podcierając dziecku pupę.
Poszedł do Jeszkotli następnego dnia i staroświeckim dzwonkiem zadzwonił do drzwi klasztoru. Długo nic się nie działo - chyba była to próba jego cierpliwości. W końcu jednak zasuwa zazgrzytała i otworzył mu stary mężczyzna w ciemnoszarym habicie, mężczyzna, którego nigdy do tej pory nie widział.
Izydor powiedział, z czym przyszedł. Zakonnik nie zdziwił się, nie uśmiechnął. Skinął głową i kazał Izydorowi czekać. Na zewnątrz. Zgrzytnęły zamykane na powrót drzwi. Po kilkunastu minutach otworzyły się znowu i pozwolono Izydorowi wejść do środka. Zakonnik prowadził go teraz korytarzami
przypominały mu Rutę.<br>Zwierzył się ze swojego zamiaru Misi. Roześmiała się.<br>- Spróbuj - powiedziała, podcierając dziecku pupę.<br>Poszedł do Jeszkotli następnego dnia i staroświeckim dzwonkiem zadzwonił do drzwi klasztoru. Długo nic się nie działo - chyba była to próba jego cierpliwości. W końcu jednak zasuwa zazgrzytała i otworzył mu stary mężczyzna w ciemnoszarym habicie, mężczyzna, którego nigdy do tej pory nie widział.<br>Izydor powiedział, z czym przyszedł. Zakonnik nie zdziwił się, nie uśmiechnął. Skinął głową i kazał Izydorowi czekać. Na zewnątrz. Zgrzytnęły zamykane na powrót drzwi. Po kilkunastu minutach otworzyły się znowu i pozwolono Izydorowi wejść do środka. Zakonnik &lt;page nr=207&gt; prowadził go teraz korytarzami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego