Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
w łkaniu i synek Kazio stukał drobną rączką do drzwi, a ona wciskała szal do ust, żeby nie krzyczeć głośno, kiedy potem stawała na nogi, drętwa, zimna, z nieprzytomnym spojrzeniem - radowała się wtenczas zjadliwie: dobrze ci, "Różyczka", dobrze, na cóż było zaprzedawać się duszą i ciałem temu blademu frantowi? Teraz cierp, cierp i zęby zaciskaj...
Kiedy dzieci podrosły, Róża nie tak już okrutnie prześladowała ludzi swoją urodę, zawsze jednak pilnie o nią dbała.
Z biegiem lat coraz skrzętniej zwracała na to uwagę, jak ludzie na nią patrzą, jakim tonem, w jakich słowach wyrażają komplementy.
Jeżeli spostrzegła, za jakiś szczegół powierzchowności zestarzał
w łkaniu i synek Kazio stukał drobną rączką do drzwi, a ona wciskała szal do ust, żeby nie krzyczeć głośno, kiedy potem stawała na nogi, drętwa, zimna, z nieprzytomnym spojrzeniem - radowała się wtenczas zjadliwie: dobrze ci, "Różyczka", dobrze, na cóż było zaprzedawać się duszą i ciałem temu blademu frantowi? Teraz cierp, cierp i zęby zaciskaj... <br>Kiedy dzieci podrosły, Róża nie tak już okrutnie prześladowała ludzi swoją urodę, zawsze jednak pilnie o nią dbała. <br>Z biegiem lat coraz skrzętniej zwracała na to uwagę, jak ludzie na nią patrzą, jakim tonem, w jakich słowach wyrażają komplementy. <br>Jeżeli spostrzegła, za jakiś szczegół powierzchowności zestarzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego