Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
Nie myślę o oschłości. O jakimś spojrzeniu obojętnym, prawie nieludzkim. Nie. Chodzi mi o nieczułość na swój czas. O starcie najbardziej obolałej warstwy wyczulenia i wrażliwości. O zamknięciu uszu na płacz matki, której jedynego syna zamęczono w więzieniu. Nie słyszeć, nie widzieć milionów cierpień obecnych. Ominąć obojętnym wzrokiem człowieka, który cierpi teraz, i tak będąc uodpornionym na świat, dojść w sobie do wspólnoty z ludźmi, jako ludźmi w ogóle, nie wspólnoty z takim czy innym człowiekiem, lecz wspólnoty z ludźmi - powtarzam - w ogóle. Współczuć, nienawidzić, dzielić winy, oczyszczać, potępiać - tak! ale poza człowiekiem, który realnie istnieje i realnie domaga się współczucia
Nie myślę o oschłości. O jakimś spojrzeniu obojętnym, prawie nieludzkim. Nie. Chodzi mi o nieczułość na swój czas. O starcie najbardziej obolałej warstwy wyczulenia i wrażliwości. O zamknięciu uszu na płacz matki, której jedynego syna zamęczono w więzieniu. Nie słyszeć, nie widzieć milionów cierpień obecnych. Ominąć obojętnym wzrokiem człowieka, który cierpi teraz, i tak będąc uodpornionym na świat, dojść w sobie do wspólnoty z ludźmi, jako ludźmi w ogóle, nie wspólnoty z takim czy innym człowiekiem, lecz wspólnoty z ludźmi - powtarzam - w ogóle. Współczuć, nienawidzić, dzielić winy, oczyszczać, potępiać - tak! ale poza człowiekiem, który realnie istnieje i realnie domaga się współczucia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego