najwyraźniej pozujący na popularnego aktora filmowego Dymszę, wygadany, podśpiewujący patriotyczne piosenki i w ogóle robiący wrażenie swojskiego i prędkiego chłopaka - nawet nie chciał rozmawiać na niebezpieczne tematy. Uważał, że coś robić można dopiero, "kiedy wybije godzina", że on sam "pójdzie, gdy wszyscy pójdą", angażowanie się obecnie w cokolwiek uważa za ciężki błąd.<br>Dobrze się stało, że nie wysłuchał tego, co Angus miał dopowiedzenia. Tak się złożyło, że Angus miał okazję zetknąć się z nim jeszcze. Ten człowiek aż do samego końca wojny czekał na właściwa godzinę i nigdy w nic się nie zaangażował, unikał najmniejszego ryzyka, jak diabeł święconej wody. Lecz