Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
spojrzeniem spod siwiejących brwi, uśmiechnął się zagadkowo, owijając w czarny, wełniany płaszcz. Geralt podszedł do Milvy, chrząknął.
- Jak się czujesz?
- Podle. Co z kmiotkiem?
- Nic mu nie będzie. Oprzytomniał. Regis zabronił mu jednak wstawać. Chłopi montują kołyskę, do obozu zawieziemy go między dwoma końmi.
- Weźcie mojego karego.
- Wzięliśmy Pegaza i ciska. Łagodniejsze. Wstań, czas w drogę.

Zwiększona liczebnie kompania przypominała teraz orszak pogrzebowy i wlokła się w pogrzebowym tempie.
- Co powiesz o tym ich wampirze? - zagadnął wiedźmina Zoltan Chivay. - Wierzysz w tę historię?
- Nie widziałem zabitych. Nic nie mogę powiedzieć.
- To jawna lipa - oświadczył z przekonaniem Jaskier. - Kmiotkowie mówili, że zabici
spojrzeniem spod siwiejących brwi, uśmiechnął się zagadkowo, owijając w czarny, wełniany płaszcz. Geralt podszedł do Milvy, chrząknął.<br>- Jak się czujesz?<br>- Podle. Co z kmiotkiem?<br>- Nic mu nie będzie. Oprzytomniał. Regis zabronił mu jednak wstawać. Chłopi montują kołyskę, do obozu zawieziemy go między dwoma końmi.<br>- Weźcie mojego karego. <br>- Wzięliśmy Pegaza i ciska. Łagodniejsze. Wstań, czas w drogę.<br> <br>Zwiększona liczebnie kompania przypominała teraz orszak pogrzebowy i wlokła się w pogrzebowym tempie.<br>- Co powiesz o tym ich wampirze? - zagadnął wiedźmina Zoltan Chivay. - Wierzysz w tę historię?<br>- Nie widziałem zabitych. Nic nie mogę powiedzieć.<br>- To jawna lipa - oświadczył z przekonaniem Jaskier. - Kmiotkowie mówili, że zabici
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego