Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
przejdą koło nosa krocie, chociaż Bogiem a prawdą nikt tych mężowskich kroci nigdy nie oglądał.
- Przecież nic nie umiesz, poza tym swoim pacykarstwem, ale i ono amatorszczyzna, gołym okiem widać.
Jednak z tej amatorszczyzny teraz utrzymuję rodzinę, na zupełnie przyzwoitym poziomie - pomyślało się Bognie.
- Nie możesz tych cholernych kotletów rozbijać ciszej! Bębenki pękają. I mięso po takiej masakrze będzie jak stara zelówka - mąż przekrzykuje telewizor emitujący tło muzyczne reklamy.
- Nie mo-żesz-szcz - szeptem syczy Bogna i zastępczo morduje kurzy filet.
Gadające głowy na ekranie zastąpiła kobieta pisząca wciąż ten sam list. Adresatem jest proszek do prania.
Bogna z profesjonalnego nawyku
przejdą koło nosa krocie, chociaż Bogiem a prawdą nikt tych mężowskich kroci nigdy nie oglądał.<br>- Przecież nic nie umiesz, poza tym swoim pacykarstwem, ale i ono amatorszczyzna, gołym okiem widać.<br>Jednak z tej amatorszczyzny teraz utrzymuję rodzinę, na zupełnie przyzwoitym poziomie - pomyślało się Bognie.<br>- Nie możesz tych cholernych kotletów rozbijać ciszej! Bębenki pękają. I mięso po takiej masakrze będzie jak stara zelówka - mąż przekrzykuje telewizor emitujący tło muzyczne reklamy.<br>- Nie mo-żesz-szcz - szeptem syczy Bogna i zastępczo morduje kurzy filet.<br>Gadające głowy na ekranie zastąpiła kobieta pisząca wciąż ten sam list. Adresatem jest proszek do prania.<br>Bogna z profesjonalnego nawyku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego