Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
skazy krwotocznej prowadzi do zejścia śmiertelnego..." Świadomie opuszczam szczegóły.
Wystarczy powyższy skrót. Konspekt iluś tam miesięcy losu. Losu człowieka, nazwiskiem Franciszek Materna.
Człowiek ten żył nielekko, nie urodził się z gwiazdą nad czołem, a mimo to potrafił dorobić się wielkiego bogactwa wiedzy i charakteru. Dzielił się nim.
Nie skąpił, nie ciułał na własną czarną godzinę.
A jeśli pod koniec życia zdoła rozdać to, czego jeszcze rozdać nie zdążył - jeśli potęgująca się niedokrwistość każenia i krwotoki nie powstrzymają go od szczodrości, sam zaniosę czarną różę na próg jego nowego mieszkania - i tak oto brzmi moja przedwczesna, pożegnalna mowa na cześć Franka Materny
skazy krwotocznej prowadzi do zejścia śmiertelnego..." Świadomie opuszczam szczegóły.<br>Wystarczy powyższy skrót. Konspekt iluś tam miesięcy losu. Losu człowieka, nazwiskiem Franciszek Materna.<br>Człowiek ten żył nielekko, nie urodził się z gwiazdą nad czołem, a mimo to potrafił dorobić się wielkiego bogactwa wiedzy i charakteru. Dzielił się nim.<br>Nie skąpił, nie ciułał na własną czarną godzinę.<br>A jeśli pod koniec życia zdoła rozdać to, czego jeszcze rozdać nie zdążył - jeśli potęgująca się niedokrwistość każenia i krwotoki nie powstrzymają go od szczodrości, sam zaniosę czarną różę na próg jego nowego mieszkania - i tak oto brzmi moja przedwczesna, pożegnalna mowa na cześć Franka Materny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego