wodę, wznosisz ku mnie oczy<br>Sponad brzegów szklanki, którą sam - podałem...<br><br>A gdy noc cię w drodze do zaświatów zdybie,<br>I wzdłuż okien spłyną mglistych kotar zwoje -<br>Nie wiesz, ile czaru tkwi w tej drobnej szybie,<br>Poza którą do snu naglisz piersi dwoje!</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>TAJEMNICA</><br><br>Nikt nas nie widział - chyba te ćmy,<br> Co puszyścieją w przelocie.<br>I tak nam słodko, że tylko - my<br> Wiemy o naszej pieszczocie.<br><br>Młodsza twa siostra, zrywając wrzos,<br> Śledziła szept nasz daleki...<br>I mówiąc z nami, ucisza głos -<br> A milknąc - spuszcza powieki.<br><br>I po ogrodzie mknie wzdłuż i wszerz,<br> Zaprzepaszczona w swym śpiewie!<br>I tak nam słodko, że