Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
to ride.
Kompletnie odurzony, wróciłem na miejsce, do Rożka.
- Lubi cię pani dyrektor - powiedział z szelmowskim uśmiechem.
- Przesadzasz - z największym trudem zagrałem obojętność. - Raczej bawi się mną.
- Dobre i to - powiedział. - Wiesz, jak się wszyscy gapili?
- Gapili się, powiadasz?...
- Jeszcze jak! Nawet Kugler, ten bolszewicki pętak. A zresztą... było na co.
- Co
chcesz przez to powiedzieć?
- Tworzycie ładną parę - uśmiechnął się obleśnie.
- Ech, Rożek, co ty gadasz! - czułem, że czerwienieję. - Aż ręce opadają! - I niby zniechęcony tą śliską konwersacją wyszedłem na korytarz.
Stanąłem przed jednym z okien i popatrzyłem w dół, na czerniejący w mroku pudełkowaty kiosk "Ruchu".
"Czemu się denerwujesz?", znów
to ride.<br>Kompletnie odurzony, wróciłem na miejsce, do Rożka.<br>- Lubi cię pani dyrektor - powiedział z szelmowskim uśmiechem.<br>- Przesadzasz - z największym trudem zagrałem obojętność. - Raczej bawi się mną.<br>- Dobre i to - powiedział. - Wiesz, jak się wszyscy gapili?<br>- Gapili się, powiadasz?...<br>- Jeszcze jak! Nawet Kugler, ten bolszewicki pętak. A zresztą... było na co.<br>- Co chcesz przez to powiedzieć?<br>- Tworzycie ładną parę - uśmiechnął się obleśnie.<br>- Ech, Rożek, co ty gadasz! - czułem, że czerwienieję. - Aż ręce opadają! - I niby zniechęcony tą śliską konwersacją wyszedłem na korytarz.<br>Stanąłem przed jednym z okien i popatrzyłem w dół, na czerniejący w mroku pudełkowaty kiosk "Ruchu".<br>"Czemu się denerwujesz?", znów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego