miał już gotowe, w stolicy przygotowane do podpisu papiery. Maciuś podpisał.<br>Strasznie przykra była dla Maciusia ta cała rozmowa i Maciuś zgodziłby się na wszystko, byle się jak najprędzej skończyła. Maciusiowi tak było teraz dobrze, tak odzwyczaił się od narad i posiedzeń i tak nie chciał pamiętać ani o tym, co było, gdy tak ciężko pracował, ani o tym, co go czeka, gdy wakacje się skończą - że pragnął, aby Felek możliwie prędko sobie wyjechał.<br>Pomógł mu w tym doktor, który dowiedziawszy się o przyjeździe Felka wpadł zły do pokoju Maciusia.<br>- Mój Felku, prosiłem cię, żebyś królowi głowy nie zawracał.<br>- Panie doktorze, proszę