marki "Karoma". Rozpuszczając się syknęły na powierzchni wrzątku pastylki sacharyny.<br>- Bo ja, mój drogi, zamknąłem drzwi... Zwyczajnie, oni nie istnieją dla mnie. Dawno już przestali mnie denerwować. Stało się to w chwili, kiedy zobaczyłem czerwone mury getta. A teraz te ich łapanki... Łowy na niewolników. Nie ma na nich określenia, co bym wymyślił - pasuje do Tatarów z czasów Henryka Pobożnego. To jednak byli ludzie z epoki kamienia łupanego, a my przecież mamy do czynienia ze spadkobiercami wielkiej kultury, z potomkami równych bogom poetów, muzyków, myślicieli. Ech... powtarzam nasze przedwojenne rozmowy. Tylko rzeczywistość, ot co, rzeczywistość przekroczyła nasze wszelkie wyobrażenia. Fantazja zboczeńca nie