Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
czysto po polsku:
- Jedzie pani do Kuźnic?
- Tak, do Kuźnic - odpowiedziała z uśmiechem, panując nad
sobą, by nie okazywać zdenerwowania. Ale co
wewnętrznie przeżywała w owej chwili, to tylko ona wiedziała.
- Możemy pani towarzyszyć. Jeśli pani pozwoli, wezmę
plecak, bo jest pani niewygodnie. Wyręczę panią.
Niemiec rzucił propozycję, widząc, że co chwila plecak
zsuwa się jej do przodu.
- Proszę bardzo i dziękuję panu za uprzejmość - odpowiedziała
Helena i bez wahania zdecydowała się oddać
plecak. Wydawało się jej, że tylko takie postępowanie jest
właściwie. Wzbranianie się byłoby podejrzane.
Jechali teraz we trójkę nartostradą. Helena cały czas
w napięciu, zastanawiając się, czy to wpadka
czysto po polsku:<br> - Jedzie pani do Kuźnic?<br> - Tak, do Kuźnic - odpowiedziała z uśmiechem, panując nad<br>sobą, by nie okazywać zdenerwowania. Ale co<br>wewnętrznie przeżywała w owej chwili, to tylko ona wiedziała.<br> - Możemy pani towarzyszyć. Jeśli pani pozwoli, wezmę<br>plecak, bo jest pani niewygodnie. Wyręczę panią.<br> Niemiec rzucił propozycję, widząc, że co chwila plecak<br>zsuwa się jej do przodu.<br> - Proszę bardzo i dziękuję panu za uprzejmość - odpowiedziała<br>Helena i bez wahania zdecydowała się oddać<br>plecak. Wydawało się jej, że tylko takie postępowanie jest<br>właściwie. Wzbranianie się byłoby podejrzane.<br> Jechali teraz we trójkę nartostradą. Helena cały czas<br>w napięciu, zastanawiając się, czy to wpadka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego