Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
pomóc.
- Spałaś z Robertem - powiedziałam.
- Przepraszam... Ja... nie będę ci go zabierać. On... chciał... być ze mną.
Ale też dużo mówił o tobie. Jesteś dla niego kimś bardzo ważnym.
Objęłam ją serdecznie. - Weź go sobie, już dawno nic do niego nie czuję.
- Nigdy przedtem nie miałam przyjaciółki - mówiła. - I zobacz, co ci zrobiłam.
- Ja go naprawdę nie kocham - zapewniłam.
- Wszystko jedno - zdecydowała nagle. - Nie mogę robić ci świństwa.
Spojrzałam jej w oczy. - Nie płacz, Wisienko. Rozmażesz sobie makijaż.
Uśmiechnęła się przez łzy. - Odkąd cię poznałam, chciałam być taka jak ty.
Nigdy nie umiałam malować się, dobierać ciuchów. Nie miałam pojęcia o gotowaniu
pomóc. <br>- Spałaś z Robertem - powiedziałam. <br>- Przepraszam... Ja... nie będę ci go zabierać. On... chciał... być ze mną.<br>Ale też dużo mówił o tobie. Jesteś dla niego kimś bardzo ważnym.<br>Objęłam ją serdecznie. - Weź go sobie, już dawno nic do niego nie czuję. <br>- Nigdy przedtem nie miałam przyjaciółki - mówiła. - I zobacz, co ci zrobiłam.<br>- Ja go naprawdę nie kocham - zapewniłam.<br>- Wszystko jedno - zdecydowała nagle. - Nie mogę robić ci świństwa.<br>Spojrzałam jej w oczy. - Nie płacz, Wisienko. Rozmażesz sobie makijaż.<br>Uśmiechnęła się przez łzy. - Odkąd cię poznałam, chciałam być taka jak ty.<br>Nigdy nie umiałam malować się, dobierać ciuchów. Nie miałam pojęcia o gotowaniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego