Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
mu Król
KRÓL
poważnie
W ten sposób kondensuję moją siłę. Jakże przyjemnie jest miażdżyć ludzi, kiedy się jest młodym...
TATIANA
do Króla
Ryszardzie, mamy na razie zupełnie dosyć twoich zwierzeń. Uspokój się i myśl o niedługim* podwieczorku.
FLORESTAN
do Zabawnisi
Pani, widzę, że tym razem pani Tatiana nie omyliła się co do mego gustu. Właśnie potrzebowałem nowej kobiety. Wie pani, że uważają mnie za Don Juana. To nieprawda. Chodzi mi tylko o pewne przelotne stany, które następnie zużywam dla celów artystycznych.
ZABAWNISIA
Ale przecie nie jest pan artystą? To takie dziś pospolite. Wszyscy są dziś artystami.



FLORESTAN
Pogardzam sztuką, pani. Używam jej
mu Król<br> KRÓL<br> poważnie<br>W ten sposób kondensuję moją siłę. Jakże przyjemnie jest miażdżyć ludzi, kiedy się jest młodym...<br> TATIANA<br> do Króla<br>Ryszardzie, mamy na razie zupełnie dosyć twoich zwierzeń. Uspokój się i myśl o niedługim* podwieczorku.<br> FLORESTAN<br> do Zabawnisi<br>Pani, widzę, że tym razem pani Tatiana nie omyliła się co do mego gustu. Właśnie potrzebowałem nowej kobiety. Wie pani, że uważają mnie za Don Juana. To nieprawda. Chodzi mi tylko o pewne przelotne stany, które następnie zużywam dla celów artystycznych.<br> ZABAWNISIA<br>Ale przecie nie jest pan artystą? To takie dziś pospolite. Wszyscy są dziś artystami.<br><br>&lt;page nr=68&gt;<br><br> FLORESTAN<br>Pogardzam sztuką, pani. Używam jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego