ku Śródmieściu, wioząc spieszących do pracy zaspanych, niedożywionych, niedomytych, znękanych przedstawicieli ludności II kategorii Generalnej Guberni. Na wydzielonych, "Nur fCr Deutche, przednich ławkach wagonu rozsiedli się wygodnie przedstawiciele I kategorii, głośno szwargocząc na tle milczących w głębi wagonu Polaków. I ja milczę, stojąc w zatłoczonym przejściu między ławkami. Milczę, jak co dzień, pokonując tę codzienną trasę mojej okupacyjnej stabilizacji z domu na Sadybie do sklepiku na Bagnie, który prowadzimy we dwóch ze szwagrem, Staszkiem. Milczę, ale poza tym jakże odmienny od codziennego jest w tym tramwaju stan mojego ducha. Śladów zaspania i nudy na tej ciągnącej się w nieskończoność Czerniakowskiej, po której