Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
kraju - kontakt z własną historią zaczynał mnie coraz bardziej męczyć. Tam teraźniejszość była trudna do wytrzymania, ale zawsze można było marzyć o tym, co przyniesie przyszłość - mogło być już tylko lepiej. Tutaj lepiej już było.
- Weronika miała wrócić w poniedziałek, ale dziś dzwoniłam do babci, żeby przytrzymała ją jeszcze przez co najmniej tydzień - Magda zapaliła papierosa. - Ja muszę na jakiś czas wyjechać.
Popatrzyłem na nią wyczekująco. Mnie też czekała podróż, ale ciągle nie mogłem się na to zdecydować - co tu dużo ukrywać: niosło to za sobą pewne ryzyko, którego się zwyczajnie bałem.
- Mam się spotkać w Ameryce w sprawie spadku po ciotce
kraju - kontakt z własną historią zaczynał mnie coraz bardziej męczyć. Tam teraźniejszość była trudna do wytrzymania, ale zawsze można było marzyć o tym, co przyniesie przyszłość - mogło być już tylko lepiej. Tutaj lepiej już było.<br>- Weronika miała wrócić w poniedziałek, ale dziś dzwoniłam do babci, żeby przytrzymała ją jeszcze przez co najmniej tydzień - Magda zapaliła papierosa. - Ja muszę na jakiś czas wyjechać.<br>Popatrzyłem na nią wyczekująco. Mnie też czekała podróż, ale ciągle nie mogłem się na to zdecydować - co tu dużo ukrywać: niosło to za sobą pewne ryzyko, którego się zwyczajnie bałem.<br>- Mam się spotkać w Ameryce w sprawie spadku po ciotce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego