Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
wyglądają jak gąbka, nerwy prawie noradrenaliny nie wytwarzają ani w ogóle niczego i są jak siatka pocięta nożycami? Żebym chociaż wiedział, co konkretnie pana boli. Dotykam jednej rzeczy, zaraz odzywa się inna. W takim stanie nawet po morfinę ani nowokainę nie sięgniemy, bo udusi się pan, i tyle. Cierpliwości, tylko co nieco cierpliwości! - Uniósł brwi i zrobił minę człowieka zmuszonego do pozostania na stałe w labiryncie, z którego nie można znaleźć wyjścia.
- Ja nie wytrzymam - bełkotał Irek zrezygnowany.
Lekarz znów popatrzył na swój ekran i podsunął go Gudrun, której granatowe wargi uśmiechnęły się zimno. Rozmawiali przez chwilę półgłosem, kiwając głowami.
- Czy pan
wyglądają jak gąbka, nerwy prawie noradrenaliny nie wytwarzają ani w ogóle niczego i są jak siatka pocięta nożycami? Żebym chociaż wiedział, co konkretnie pana boli. Dotykam jednej rzeczy, zaraz odzywa się inna. W takim stanie nawet po morfinę ani nowokainę nie sięgniemy, bo udusi się pan, i tyle. Cierpliwości, tylko co nieco cierpliwości! - Uniósł brwi i zrobił minę człowieka zmuszonego do pozostania na stałe w labiryncie, z którego nie można znaleźć wyjścia.<br>- Ja nie wytrzymam - bełkotał Irek zrezygnowany.<br>Lekarz znów popatrzył na swój ekran i podsunął go Gudrun, której granatowe wargi uśmiechnęły się zimno. Rozmawiali przez chwilę półgłosem, kiwając głowami. <br>- Czy pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego