Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
na trawę, w cień wielkiej tablicy informacyjnej, po czym wspiął się do Quranta.
Julius dostał przez pierś, niezbyt precyzyjnie, ale skutecznie. Współczesna amunicja praktycznie gwarantowała śmierć w przypadku każdego postrzału w tułów lub głowę: subpociski, pociski odkształcające, wrednie grzybkujące, miękkie, płynne, trójstopniowe, zatrute, nadziane ultrazjadliwymi RNAdytorami... W większości były one co prawda nielegalne, lecz i tak SWAT-owiec nieźle sobie poradził ze swym rządowym ergokarabinkiem.
Qurant oddychał bardzo ciężko, świszcząc ohydnie, wraz z powietrzem i urywanymi słowy oddając ustami jasną krew. W piersi mlaskało mu głośno przy każdym wdechu.
- ...że... ją... wie... dzia... wyście... kur... ży... gdyby... ale... nie... wy... ty... łaby
na trawę, w cień wielkiej tablicy informacyjnej, po czym wspiął się do Quranta. <br>Julius dostał przez pierś, niezbyt precyzyjnie, ale skutecznie. Współczesna amunicja praktycznie gwarantowała śmierć w przypadku każdego postrzału w tułów lub głowę: subpociski, pociski odkształcające, wrednie grzybkujące, miękkie, płynne, trójstopniowe, zatrute, nadziane ultrazjadliwymi &lt;orig&gt;RNAdytorami&lt;/&gt;... W większości były one co prawda nielegalne, lecz i tak SWAT-owiec nieźle sobie poradził ze swym rządowym ergokarabinkiem. <br>Qurant oddychał bardzo ciężko, świszcząc ohydnie, wraz z powietrzem i urywanymi słowy oddając ustami jasną krew. W piersi mlaskało mu głośno przy każdym wdechu. <br>- ...że... ją... wie... dzia... wyście... kur... ży... gdyby... ale... nie... wy... ty... łaby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego