Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
pojazdów na cieńszą i cieńszą warstwę, by łacniej poddać się słońcu.
W mieszkaniu na Nowiniarskiej wiruje złoty pył w smugach słońca. Ubogie i liczne sprzęty są zakurzone i błyszczą sucho. W alkowie też jest jasno - resztkami światła z pokoju.
W półśnie Lucjan widzi obraz, jaki go witał przez szereg miesięcy co rano: że dzień jest pogodny, ot, czuje przecież. "Czy też góry będą dzisiaj czyste?" Przeciąga się - o, jak jasno! Wyskakuje z łóżka i... gdzież to on jest? Zegar wskazuje dziesiątą, lecz wybija tylko pięć razy. "Ach, przecież ja teraz tutaj jestem... co za przywidzenie".
Lucjan nakłada płaszcz na bieliznę i zagląda
pojazdów na cieńszą i cieńszą warstwę, by łacniej poddać się słońcu.<br>W mieszkaniu na Nowiniarskiej wiruje złoty pył w smugach słońca. Ubogie i liczne sprzęty są zakurzone i błyszczą sucho. W alkowie też jest jasno - resztkami światła z pokoju.<br>W półśnie Lucjan widzi obraz, jaki go witał przez szereg miesięcy co rano: że dzień jest pogodny, ot, czuje przecież. "Czy też góry będą dzisiaj czyste?" Przeciąga się - o, jak jasno! Wyskakuje z łóżka i... gdzież to on jest? Zegar wskazuje dziesiątą, lecz wybija tylko pięć razy. "Ach, przecież ja teraz tutaj jestem... co za przywidzenie".<br>Lucjan nakłada płaszcz na bieliznę i zagląda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego