Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
W takiej chwili, a dodatkowo podkreślała to jeszcze noc i palące się pochodnie, różne myśli przychodziły do głowy. Nieustanne zadawanie pytań: Dlaczego to się stało? Dlaczego odpadł? Dlaczego... Jeden z ocalałych powtarzał: Nie wiem, nie rozumiem, może lawina kamienna...
My byliśmy skłonni widzieć przyczynę w niedostatecznej asekuracji i za to, co się stało, obwiniać prowadzącego cały zespół. Zapewne mieliśmy trochę racji. Ale przecież każdy z nas niejednokrotnie wspinał się tą ścianą i gdy tylko wydostał się ponad ostatnią przewieszkę, postępował tak samo jak Tadeusz - kończył drogę, nie myśląc o wbijaniu haka w tak łatwym terenie. Oczywiście, gdyby Jadwiga miała dobre stanowisko asekuracyjne, żyłaby
W takiej chwili, a dodatkowo podkreślała to jeszcze noc i palące się pochodnie, różne myśli przychodziły do głowy. Nieustanne zadawanie pytań: Dlaczego to się stało? Dlaczego odpadł? Dlaczego... Jeden z ocalałych powtarzał: Nie wiem, nie rozumiem, może lawina kamienna...<br>My byliśmy skłonni widzieć przyczynę w niedostatecznej asekuracji i za to, co się stało, obwiniać prowadzącego cały zespół. Zapewne mieliśmy trochę racji. Ale przecież każdy z nas niejednokrotnie wspinał się tą ścianą i gdy tylko wydostał się ponad ostatnią przewieszkę, postępował tak samo jak Tadeusz - kończył drogę, nie myśląc o wbijaniu haka w tak łatwym terenie. Oczywiście, gdyby Jadwiga miała dobre stanowisko asekuracyjne, żyłaby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego