innych! Choćby - i o przyjaciołach. <br>I - machnął pogardliwie ręką - taka to <br>też i ta twoja przyjaźń! Dużo ględzenia, ale <br>żadnej w nieszczęściu pomocy, żadnego w niczym <br>zrozumienia! Rację świętą miała ta Adela, że <br>cię nie chciała! Bo ta twoja przyjaźń to tak podobna <br>do prawdziwej jak czeski kryształ do amerykańskiego: co z tego, <br>że dźwięk ten sam, jeżeli i rżnięcie inne, <br>i blask, i wszystko! <br><br><br><br><br><br><br><br>30.<tit>Spotkanie z ojcem</><br><br>Ojciec nie przychodził. <br><br>Leżałam cicho, wpatrzona w ciemność pokoju, czekając, <br>aż usłyszę w korytarzu zgrzyt przekręcanego w zamku <br>klucza, ciche, ostrożne zamykanie drzwi wejściowych i kroki <br>ojca w sąsiednim pokoju. <br><br>Czekałam już na niego