Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
gniewne trąbienie. Tak się zapaliłem, że nie zauważyłem, iż stoję na jezdni.
- I co tak trąbisz, idioto! - zawołałem i pogroziłem pięścią. - Jeździć nie umiesz! Nie widzisz, że mam zielone światło?
- To on ma zielone światło, mój drogi - powiedziała najlepsza z żon. - My mamy czerwone od mniej więcej minuty.
- No i co z tego? - wzruszyłem ramionami. - Spieszy mu się gdzieś czy co? Nie musi tak trąbić.
Właśnie doszedłem do wniosku, że tamtym samochodem kierował zapewne jakiś pieszy, kiedy najlepsza z żon szarpnęła mnie za ramię i pociągnęła do tyłu, a przede mną przeleciał błyskawicznie jakiś samochód, gwałtownie hamując. Chwyciłem dorodnego pomidora z siatki, żeby
gniewne trąbienie. Tak się zapaliłem, że nie zauważyłem, iż stoję na jezdni.<br>- I co tak trąbisz, idioto! - zawołałem i pogroziłem pięścią. - Jeździć nie umiesz! Nie widzisz, że mam zielone światło?<br>- To on ma zielone światło, mój drogi - powiedziała najlepsza z żon. - My mamy czerwone od mniej więcej minuty.<br>- No i co z tego? - wzruszyłem ramionami. - Spieszy mu się gdzieś czy co? Nie musi tak trąbić.<br>Właśnie doszedłem do wniosku, że tamtym samochodem kierował zapewne jakiś pieszy, kiedy najlepsza z żon szarpnęła mnie za ramię i pociągnęła do tyłu, a przede mną przeleciał błyskawicznie jakiś samochód, gwałtownie hamując. Chwyciłem dorodnego pomidora z siatki, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego