Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
Najgorsze wysypywanie, niby to granowane, ale kurzy się jak we młynie. Maski narządziłam z gazy we czworo złożonej, każdy coś sobie przysposobił żeby nie dusiło. Zdrowiej.
- Byście babko mniej gadali, byłoby zdrowiej - ponuro napomina chłopak.
Bogna bierze z rąk starej kobiety taśmę i starannie zakleja uszkodzenie.
- ... mnie za jedno na co za parę lat i tak i tak umrę, czy się struję czy inaczej. Tylko dzieci szkoda, a sama nie uradzę. To co mam robić?! Jak nam do grzbietów brzuchy przyrastają, a jagód ni grzybów jeszcze w lesie nie ma?... Trzeci raz obracamy, byłoby prawie czterdzieści złotych...
- Czterdzieści i osiemdziesiąt groszy, z
Najgorsze wysypywanie, niby to granowane, ale kurzy się jak we młynie. Maski narządziłam z gazy we czworo złożonej, każdy coś sobie przysposobił żeby nie dusiło. Zdrowiej.<br>- Byście babko mniej gadali, byłoby zdrowiej - ponuro napomina chłopak.<br>Bogna bierze z rąk starej kobiety taśmę i starannie zakleja uszkodzenie.<br>- ... mnie za jedno na co za parę lat i tak i tak umrę, czy się struję czy inaczej. Tylko dzieci szkoda, a sama nie uradzę. To co mam robić?! Jak nam do grzbietów brzuchy przyrastają, a jagód ni grzybów jeszcze w lesie nie ma?... Trzeci raz obracamy, byłoby prawie czterdzieści złotych...<br>- Czterdzieści i osiemdziesiąt groszy, z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego