dziesięć szósta - powiedziała złowrogo. - Jeśli to Kangurzyca...<br>Okazało się, że nie Kangurzyca, tylko Roj. Bez żadnych względów dla jego uczuć Alicja powiadomiła go, że tym razem zbrodniarz trafił w jego żonę. Roj po drugiej stronie przewodu dostał szału, zupełnie nie duńskiego, szczególnie że Alicja nie omieszkała powiedzieć mu przy okazji, co myśli o jego idiotycznym postępowaniu i oburzającym maltretowaniu Ewy. Gdyby się nie wygłupiał z tym ustępowaniem z drogi, Ewa nie uciekłaby z domu, nie nocowała w Aller<symbol desc="oslash">d i nie została następną ofiarą...<br>- Albo zemdlał, albo go w ogóle trafił szlag - powiedziała mściwie, odłożywszy słuchawkę. - Jeśli jest mordercą, to dobrze mu