Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: rozmowa ze znajomymi o sprawach codziennych
Rok powstania: 2002
żeby ono nie żyło, więc niech się ksiądz modli, żeby ona nie żyła.
- Pani była jedynaczką?
- Miałam brata jeszcze.
- Też się tak
- No, on był już duży, nie wiem, jak skutecznie, jak się modlono, no widocznie tak, dlatego, ze jak, ja przypuszczam, że chrześcijanin nigdy by nie zrobił zbiorki...
- ...A co sąsiedzi mówią no, pani Tereso, musi pani chodzić do kościoła katolickiego, bo czy coś takiego, czy cos takiego się zdarzyło, czy było jakieś takie zachowanie, zachowanie, które by świadczyło
- No, oczywiście, że tak, bo przecież mam znajomych, których znam lat dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści, i zawsze się podkreślało, bo mam przecież
żeby ono nie żyło, więc niech się ksiądz modli, żeby ona nie żyła.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Pani była jedynaczką?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Miałam brata jeszcze.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Też się tak &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- No, on był już duży, nie wiem, jak skutecznie, jak się modlono, no widocznie tak, dlatego, ze jak, ja przypuszczam, że chrześcijanin nigdy by nie zrobił zbiorki...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- ...A co sąsiedzi mówią &lt;gap&gt; no, pani Tereso, musi pani chodzić do kościoła katolickiego, bo &lt;gap&gt; czy coś takiego, czy cos takiego się zdarzyło, czy było jakieś takie zachowanie, zachowanie, które by świadczyło &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- No, oczywiście, że tak, bo przecież mam znajomych, których znam lat dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści, i zawsze się podkreślało, bo mam przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego