Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Już nie pamięta, że to nie ten, że to pozostawiony teraz na Starówce Kolumb dyszał tak kiedyś w słuchawkę telefonu czekając na jego głos.
Jerzy jest na ulicy, biegnie, pada, czołga się. - Tu! - krzyczy. - W tył! - powtarza trzymając go już za ramię.
W aureoli świetlnych pocisków nad obandażowaną głową Zygmunt cofa się. Biegną teraz na czworakach obok siebie. Jerzy prowadzi go dotykiem ramienia.
- Kurwa mać, panie podchorąży! - mówi w bramie Jagiełło. Gdyby był wodzem naczelnym, byłaby to formuła nadania Virtuti.
Kolumb do ostatka nie pozwalał wyprowadzić się ze szpitala. Leżał w swoim kącie zupełnie spokojny wśród otaczającego go chaosu.
Wiadomość o
Już nie pamięta, że to nie ten, że to pozostawiony teraz na Starówce Kolumb dyszał tak kiedyś w słuchawkę telefonu czekając na jego głos.<br>Jerzy jest na ulicy, biegnie, pada, czołga się. - Tu! - krzyczy. - W tył! - powtarza trzymając go już za ramię.<br>W aureoli świetlnych pocisków nad obandażowaną głową Zygmunt cofa się. Biegną teraz na czworakach obok siebie. Jerzy prowadzi go dotykiem ramienia.<br>- Kurwa mać, panie podchorąży! - mówi w bramie Jagiełło. Gdyby był wodzem naczelnym, byłaby to formuła nadania Virtuti.<br>Kolumb do ostatka nie pozwalał wyprowadzić się ze szpitala. Leżał w swoim kącie zupełnie spokojny wśród otaczającego go chaosu.<br>Wiadomość o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego