Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
muzykę wszyscy rozumieją tak samo, no, może prawie wszyscy. Ja tam nie wiem, jak Murzyni w Afryce mogą grac rzewne piosenki, skoro maja tylko bębny. Przecież na bębnie nie da się rzewnie bębnić. Ta głupia Adela, ta, która przynosi bagietki, to ma chłopaka perkusistę, i on jest taki romantyczny, że coraz to ją bije. Ona jest z nim już chyba dwa lata i naprawdę nie wiem, czy lubi być poniewierana, czy tak bardzo go kocha. Ja bym nie była z takim chłopakiem nawet tygodnia. Jakby mnie uderzył, to już nigdy nie potrafiłabym się do niego nawet odezwać, bo mnie tak strasznie bili
muzykę wszyscy rozumieją tak samo, no, może prawie wszyscy. Ja tam nie wiem, jak Murzyni w Afryce mogą grac rzewne piosenki, skoro maja tylko bębny. Przecież na bębnie nie da się rzewnie bębnić. Ta głupia Adela, ta, która przynosi bagietki, to ma chłopaka perkusistę, i on jest taki romantyczny, że coraz to ją bije. Ona jest z nim już chyba dwa lata i naprawdę nie wiem, czy lubi być poniewierana, czy tak bardzo go kocha. Ja bym nie była z takim chłopakiem nawet tygodnia. Jakby mnie uderzył, to już nigdy nie potrafiłabym się do niego nawet odezwać, bo mnie tak strasznie bili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego