takiego nie przeżywszy" - stwierdził któregoś ranka. Co skłoniło go do rozmyślań o nie uświadomionym bogactwie człowieczej natury i o szczęśliwym przypadku, który tyle dobrego zrobił na świecie! Oto wśród kroci ludzi, milionów znalazła się Ninoczka, która potrafiła go odmienić, a nikt inny nie potrafił. Ale i w nim samym było coś takiego, co czekało właśnie na nią. Splotły się dalekie losy, oby we wspólną nić.<br>Zastanawiał się, czy nie powinien uczynić Ninoczce szczególnego zapewnienia, że mogliby żyć ze sobą, dopóki jej mąż nie wróci, a jeśli wróci, Samowałow odejdzie bez słowa. Wydawało mu się, że tak właśnie powinno być, to znaczy, że