Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
zajęć i posyłać dzieci do pomocy w polu. Darł się na całe podwórze, że brakuje rąk do pielonki, a chwasty się plenią. Hania uparła się. Musi przerobić z uczniami program. Pracowała dużo, chodziła niedospana. Wieczory spędzała pośród dorosłych uczniów, coraz mniej zresztą licznych. Opuszczała duszną klasę późno, izba była rozgrzana, cuchnęła ludzkim potem i brudem. Czasami aż do świtu w pokoju Hani paliła się lampka. Dziewczyna wypisywała odręcznie świadectwa. U kierownika siedmioklasówki brakowało blankietów, a przecież cenzurki były nieodzowne. Każdą nazwę przedmiotu należało wykaligrafować, potem wpisać słownie ocenę. Dochodził jeszcze nagłówek zawierający dane osobiste ucznia i: promowany do drugiej, do trzeciej
zajęć i posyłać dzieci do pomocy w polu. Darł się na całe podwórze, że brakuje rąk do pielonki, a chwasty się plenią. Hania uparła się. Musi przerobić z uczniami program. Pracowała dużo, chodziła niedospana. Wieczory spędzała pośród dorosłych uczniów, coraz mniej zresztą licznych. Opuszczała duszną klasę późno, izba była rozgrzana, cuchnęła ludzkim potem i brudem. Czasami aż do świtu w pokoju Hani paliła się lampka. Dziewczyna wypisywała odręcznie świadectwa. U kierownika siedmioklasówki brakowało blankietów, a przecież cenzurki były nieodzowne. Każdą nazwę przedmiotu należało wykaligrafować, potem wpisać słownie ocenę. Dochodził jeszcze nagłówek zawierający dane osobiste ucznia i: promowany do drugiej, do trzeciej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego