Typ tekstu: Książka
Autor: Tokarczuk Olga
Tytuł: Prawiek i inne czasy
Rok: 1996
będziemy mieć więcej czasu, nie?
Izydor zobaczył, że na sztywnych od tuszu rzęsach Ruty zatrzymała się duża łza. Misia podała jej kieliszek wódki.
- Nie mam szczęścia, Misiu - powiedziała Ruta i uwięziona w rzęsach łza stoczyła się po policzku.

Czas Adelki
Adelka nie lubiła kolegów ojca, tych wszystkich mężczyzn, których ubrania cuchnęły papierosami i kurzem. Najważniejszy z nich był Ukleja - pewnie dlatego, że był taki wielki i gruby. Ale nawet Ukleja stawał się miły i grzeczny, i mówił cieńszym głosem, kiedy do ojca przyjeżdżał pan Widyna.
Widynę przywoził szofer, który czekał potem cały wieczór pod domem w aucie. Widyna miał zielony myśliwski
będziemy mieć więcej czasu, nie?<br>Izydor zobaczył, że na sztywnych od tuszu rzęsach Ruty zatrzymała się duża łza. Misia podała jej kieliszek wódki.<br>- Nie mam szczęścia, Misiu - powiedziała Ruta i uwięziona w rzęsach łza stoczyła się po policzku.<br><br>&lt;tit&gt;Czas Adelki&lt;/tit&gt;<br>Adelka nie lubiła kolegów ojca, tych wszystkich mężczyzn, których ubrania cuchnęły papierosami i kurzem. Najważniejszy z nich był Ukleja - pewnie dlatego, że był taki wielki i gruby. Ale nawet Ukleja stawał się miły i grzeczny, i mówił cieńszym głosem, kiedy do ojca przyjeżdżał pan Widyna.<br>Widynę przywoził szofer, który czekał potem cały wieczór pod domem w aucie. Widyna miał zielony myśliwski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego