Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
są maleńkich polanek wprost stworzonych do miłości. Drzewa jak baldachimy osłaniają was od słońca, nagrzane słońcem zioła i trawy pachną oszałamiająco, gdzieś z oddali dobiega głos kukułki - to wszystko wzmaga pożądanie i ochotę na miłość.
- Poszliśmy na spacer po lesie w piękny, letni dzień - mówi Maciej, 34-letni architekt. - Wdychając cudowne, świeże powietrze i czując chłód drzew szumiących tuż obok nas, nie mogliśmy powstrzymać się od dotyku. Leżeliśmy w wielkich paprociach i nie mogliśmy się sobą nasycić. Kochaliśmy się wiele razy i do samochodu wróciliśmy jak odurzeni.
Odejdź dalej od uczęszczanego szlaku. Nie ma potrzeby, abyś akurat ty musiała dawać turystom
są maleńkich polanek wprost stworzonych do miłości. Drzewa jak baldachimy osłaniają was od słońca, nagrzane słońcem zioła i trawy pachną oszałamiająco, gdzieś z oddali dobiega głos kukułki - to wszystko wzmaga pożądanie i ochotę na miłość. <br>- Poszliśmy na spacer po lesie w piękny, letni dzień - mówi Maciej, 34-letni architekt. - Wdychając cudowne, świeże powietrze i czując chłód drzew szumiących tuż obok nas, nie mogliśmy powstrzymać się od dotyku. Leżeliśmy w wielkich paprociach i nie mogliśmy się sobą nasycić. Kochaliśmy się wiele razy i do samochodu wróciliśmy jak odurzeni. <br>Odejdź dalej od uczęszczanego szlaku. Nie ma potrzeby, abyś akurat ty musiała dawać turystom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego