pieczęć odczytałem nazwę trybunału Sacri Palatii, w której jeszcze się nie pojawiło słowo rota. Nauką o pieczęciach nie zajmowałem się specjalnie, ale w Krakowie, gdzie studiowałem, było kilku wybitnych sfragistów. Właśnie znajomy mój, który mi polecał "Wandę", obrał sobie jako specjalność tę pomocniczą dyscyplinę historii. Uczęszczaliśmy razem na wykłady i ćwiczenia ze sfragistyki. Wciągnąłem się więc trochę w jej metody, doceniając w pełni ostrość światła, które niekiedy potrafiła rzucić na pewne kwestie, choć przyznawałem, że zdarzało się jej to rzadko. Ale akurat w moim wypadku mogłem ufać, że rzuci to ostre, choć skąpo wydzielane badaczom światło.<br>Na drugiej pieczęci emblemat w