za to zasadniczy: każde urządzenie działało oddzielnie. Domowej orkiestrze ciągle brakowało dyrygenta, który zarządzałby pracą, tak by poszczególne sprzęty porozumiewały się bez naszego udziału - żeby kuchenka mikrofalowa "dowiedziała się" od lodówki, jak długo podgrzewać bigos, a odkurzacz zareagował na wydane przez Internet polecenie sprzątania. <br><br>Dopóki do naszych domów nie zawitała cyfrowa rewolucja pod postacią komputerów, odtwarzaczy MP3 i telewizorów cyfrowych - możliwości porozumiewania się urządzeń elektronicznych były bardzo ograniczone. I na dodatek musiały odbywać się za pośrednictwem kabli, a trudno sobie wyobrazić domowy komfort z kłębowiskiem drutów w każdym kącie. <br><br>Teraz obie te bariery mamy za sobą. Międzynarodowa organizacja producentów sprzętu elektronicznego