sezon, ogórów kiszenie na wywczasach i w domowych pieleszach, przetwarzanie plonów i płodów, w sumie same rozrywki nas czekają w ten wakacyjny okres. Ja przynajmniej nie mam zamiaru do niczego pożytecznego zasiadać, dupy też nikomu nie będę truł po nocach ani wieczorami, może jedynie będę nasłuchiwał świerszczy za kominem i cykania cykad, za nic mając wiersze i wierszydła, które i tak za żadne złote nie spływają z atramentem na papier. Może tacy, którym kanikuła służy, ja jednak wolę się urlopować. I Dziekański też ma się urlopować, bo remont już go wykańcza psychicznie i fizycznie.<br>A propos... Dziekański powiada, że te Filary