obrazów kręgu krakowskiego. Na pograniczu żmudzi powstawały drzeworyty, opatrywane zarówno podpisami litewskimi - dla Litwinów, jak i polskimi - dla naszych odbiorców. Na Pokuciu działali krakowskiej proweniencji garncarze, co znalazło swój wyraz choćby w pięknych kaflach Bachmińskiego. Dodajmy, że dla Ukraińóow - Bachmatiuka.<br><page nr=19><br>Kim był naprawdę? Swoje wyroby podpisywał i tak, i tak, cyrylica i "po naszemu". Był człowiekiem pogranicza, podobnie jak "nasz" Nikifor, Łemko działający w Krynicy, słusznie też uznany przez Ukraińcow i Łemkow za ich malarza. <br>Jest jednak dziedzina, w której można mówić o oryginalnej twórczości, rozwijanej w procesie twórczym środowiska - o wycinance. Powstała w połowie XIX w., rozwinęła się równolegle w