ten sposób powróciłbym pod dach rodzinny, jako podwójny podrzutek, co zapowiadałoby już u zarania żywota postać barwną, o niebanalnym życiorysie. Czy to jednak nie nazbyt obowiązujące dla autora tak wystartować na samym początku biografii w myśl zasady: zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie? Narazie więc - zamilcz, wyobraźnio! cyt fantazjo! Może skorzystam z was nieco później, w sposób mniej ostentacyjny. <br> Na to, żebym się urodził dokładnie taki, jakim się urodziłem, a więc mieszanej krwi mazowiecko-kresowej trzeba było powstania tej polskiej specjalności historyczno-militarnej. Gdyby bowiem nie Powstanie Styczniowe i udział w nim mego dziada po mieczu, Konstantego, nie