Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
Odbierałem je jako coś mi już dobrze znanego.
Rekwizyty też miał prawidłowo dobrane: wystrzępioną, przydługą marynarkę, do tego czarne gumiaki o tępych nosach, dokładnie takie, w jakich dziadek paradował okrągły rok. Ciekawe, czy też pamiętał, żeby owinąć stopy w onuce. Tak samo opalenizna: dziadek miał czoło podobnie przedzielone śladem po czapce; białe u góry, czerwone od dołu. Tato podśmiewał się, że dziadek nosi na czole narodową flagę. Następny szczegół, który się zgadzał: te charakterystyczne włosy. Szczególnie z tyłu głowy przypominały karakułowe futro.
Opanowałem się. A może miał na twarzy charakteryzację? Jak na tegoroczną deszczową wiosnę opalenizny było stanowczo za dużo.

- Bronisław
Odbierałem je jako coś mi już dobrze znanego. <br>Rekwizyty też miał prawidłowo dobrane: wystrzępioną, przydługą marynarkę, do tego czarne gumiaki o tępych nosach, dokładnie takie, w jakich dziadek paradował okrągły rok. Ciekawe, czy też pamiętał, żeby owinąć stopy w onuce. Tak samo opalenizna: dziadek miał czoło podobnie przedzielone śladem po czapce; białe u góry, czerwone od dołu. Tato podśmiewał się, że dziadek nosi na czole narodową flagę. Następny szczegół, który się zgadzał: te charakterystyczne włosy. Szczególnie z tyłu głowy przypominały karakułowe futro. <br>Opanowałem się. A może miał na twarzy charakteryzację? Jak na tegoroczną deszczową wiosnę opalenizny było stanowczo za dużo. <br><br>- Bronisław
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego