Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
antylop. Kartka z Japonią była wyrwana, więc tylko tam nigdy nie udało mi się dojechać.

Idąc odwiedzić kwaterę dziadka na krakowskim Salwatorze, zatrzymywałem się zawsze z biciem serca przed grobem pana Eugeniusza Romera, który te wszystkie mapy narysował, a więc wszędzie tam był, obejrzał i zmierzył.

Z biegiem gorzkniejących lat czar atlasu malał. W końcu stał się po prostu podręcznym informatorem geograficznym, a więc odartym z magii przedmiotem codziennego użycia. Pozostała jednak tęsknota za tamtą, sprzed lat, świeżością spojrzenia. Czy odnajdę ją kiedykolwiek?

I oto przywrócił mi ją Krzysztof Zanussi. Przez sześć i pół roku od czwartku do soboty (poczta międzynarodowa
antylop. Kartka z Japonią była wyrwana, więc tylko tam nigdy nie udało mi się dojechać.<br><br>Idąc odwiedzić kwaterę dziadka na krakowskim Salwatorze, zatrzymywałem się zawsze z biciem serca przed grobem pana Eugeniusza Romera, który te wszystkie mapy narysował, a więc wszędzie tam był, obejrzał i zmierzył.<br><br>Z biegiem gorzkniejących lat czar atlasu malał. W końcu stał się po prostu podręcznym informatorem geograficznym, a więc odartym z magii przedmiotem codziennego użycia. Pozostała jednak tęsknota za tamtą, sprzed lat, świeżością spojrzenia. Czy odnajdę ją kiedykolwiek?<br><br>I oto przywrócił mi ją Krzysztof Zanussi. Przez sześć i pół roku od czwartku do soboty (poczta międzynarodowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego